Karawana kulturalno-edukacyjna „Pielgrzymi”, 18 lipca 2001 r., Mohylew, Pałac Lodowy, klub „Góra Lodowa”.

 

    Skala tej megaakcji z udziałem białoruskich zespołów rockowych (czyli miesięcznego festiwalu rockowego) do dziś robi wrażenie, dwadzieścia lat po jej utrzymaniu. „Kamienna karawana pielgrzymów” w określonej liczbie festiwalowych autobusów przejechała miesięcznie około trzech tuzinów miast, prawie cały kraj z północy na południe i ze wschodu na zachód. Poza tym po drodze nie pomijając wsi, miasteczek, dworców, osiedli centralnych itp., gdzie na postojach często odbywały się koncerty akustyczne. W legendzie pozostały dwie trasy , które biegły równolegle lub prostopadle i ostatecznie krzyżowały się najpierw w Mińsku, a następnie na koncercie finałowym w Brześciu.

    We wszystkich miastach lokalne zespoły dołączyły do rockowych pielgrzymów na co najmniej jeden koncert. Ale po przemówieniu, na najbardziej demokratycznych zasadach, każda grupa   może kontynuować karawanę   i brać udział we wszystkich karawanach _cc781905-5cde-3194-bb3b -136bad5cf58d koncerty zapowiadane na trasie. Lub wybierz dla siebie określony odcinek trasy (w oparciu np. o dostępność wolnego czasu dla muzyków lub chęć występu w konkretnie wyznaczonych miastach). Trzeba było tylko napisać coś w rodzaju oświadczenia i wskazać, ile osób jest dodawanych i jaką trasą.

    Wszystkim uczestnikom zapewniono zakwaterowanie w lokalnych hotelach oraz wyżywienie w punktach gastronomicznych w dowolnym mieście. Podróż, jak już wspomniano, odbywała się pół tuzinem autobusów na każdej z linii trasowych przyczepy „Pielgrzym”. Po przybyciu muzyków lokalni organizatorzy w każdym mieście zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami wystawili duży zestaw sprzętu scenicznego, a resztę niezbędnego minimum instrumentów i sprzętu muzycy zabrali ze sobą.

    White Night Blues występował tylko w Mohylewie. Był to zresztą już trzeci występ zespołu w nowym składzie. Stopniowo zaczęli brzmieć, odnajdując swoje oryginalne brzmienie, nabrali pewności w graniu, mimo niemal całkowitego braku prób w ostatnim czasie. W mohylewskim klubie „Góra lodowa” w ogóle wypadła dobrze.

   działa.

    Mimo to karawana wyruszyła w podróż, pozostawiając po sobie wiele miłych wspomnień. Pozostało trochę materiałów, ale nie ma zdjęć - być może ktoś te koncerty sfilmował, ale w archiwum zespołu nie zachowały się żadne zdjęcia.