Mozyrz, BikeFest, 7-9 lipca 2007
Jurij Nesterenko
Muzyk / Pisarz
Acerca de
30.04.2007 Grodno, Bike Fest

Zwykle coroczny sezon motocyklowy otwierał się u zachodnich granic naszej Ojczyzny. Stamtąd potoczyło się w różnych kierunkach, albo ogłuszająco grzmiąc zerwanymi tłumikami w Brześciu, albo strasząc szanowanych obywateli nocnym brzękiem gitar elektrycznych w Mozyrzu, albo zamieniając się w alternatywne święto miasta w Nieświeżu ze striptizem przy nocnych fajerwerkach i tak dalej, i tak dalej - Logojsk, Lida, Pińsk...
Ale honorowe prawo otwarcia sezonu w 2007 roku nadal należało do wspaniałego miasta Grodna.
Słońce w ciągu dnia pod koniec kwietnia już dobrze grzeje, ale w nocy potrafi być dość zimno. Mianowicie, po północy, 30 kwietnia mieli zagrać White Night Blues. Jednak dzięki dostępności specjalnych produktów mrozoodpornych o określonej konsystencji i ciepłemu wsparciu opinii publicznej, która doceniła właśnie tę konsystencję, naturalne procesy dochodzą do pełnej równowagi, a wydajność idzie jak w zegarku.
W tę niezwykłą podróż pod sam koniec kwietnia wyruszył basista Zverenev, perkusista Zhenyenko grający na klawiszach gitarzysty-wokalisty, a na pół etatu autora piosenek i lidera grupy, niejakiego Yu Nesterenko.
Każdy wie, że przewidywanie nawet najbliższej przyszłości jest nierealne. Chłopakom nawet nie przyszło do głowy, że grają po raz ostatni w swoim, można by rzec, klasycznym składzie – przed tym pamiętnym trip trwającym razem przez ostatnie cztery lata, nagrywając wspaniałe albumów i występów na pierwszych międzynarodowych festiwalach.
Już wkrótce Siergiej Matskevich będzie tymczasowo w Petersburgu i pozostanie tam ... na zawsze. Zhenya Zverev wyjedzie na stałe do dalekiego Kazachstanu i wróci pięć lat później z piękną żoną. A Zhenya Danilenko wyruszy w krótkoterminową podróż kulturalną do Turcji, która potrwa ponad rok, mając kontynuację w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Bóg wie gdzie jeszcze.
Каким-то чудом все музыканты окажутся в Могилёвском Дворце области на десятилетии White Night Blues w listopadzie 2010 roku i wystąpi na scenie z dobrze znanym sobie i publiczności repertuarem. Tylko Zhenya Zverev nie będzie mógł przybyć z kazachskich stepów i przedgórzy, ale prześle tylko szalone pozdrowienia wideo!
Tymczasem wydaje się, że to kolejny fajny występ na byfest. I cała wola z góry.
.jpg)
Utwór o legendarnej nazwie „The Road 66”? A na nim - "Zespół w biegu"? Albo „Wędrujący zespół”? Ale wydaje się, że najprawdopodobniej jest to grupa White Night Blues, która szuka tranzytu za zachodnią granicę…
.jpg)
I - och, cud! Nagle zatrzymuje się całkiem porządny volkswagen i zaprzyjaźniony kierowca zgadza się pojechać z zespołem. W końcu nazywa się Aleksander A. i jest w drodze z samego Mohylewa.
.jpg)
Po wszystkich przygodach ręka Zhenyi Zverev, nawet we śnie, nadal „łapie się” ...
.jpg)
A teraz grupa wreszcie jest tutaj! Przepustka na teren zamknięty - nazwa grupy i litery na tablicach rejestracyjnych samochodu. A chwalebna społeczność motocyklistów wita swoich gości. Wrażenia - morze!
.jpg)
Od takich wrażeń oczy biegną w różnych kierunkach!
.jpg)
Gdzieś jest spotkanie ze starymi przyjaciółmi ...
.jpg)
Tu jest naprawdę międzynarodowo.
.jpg)
Znający się na rzeczy ludzie zalecali oglądanie tego wieczoru zachodzącego słońca przez specjalne filtry. Ale przy szybko wschodzącym księżycu nie trwało to długo. Co więcej, nawet w całkowitej ciemności perkusista widzi perkusistę z daleka - Zhenya Zverev spotkał rodaka Nikołaja - który grał w tamtych czasach z grupą Krambambulya.
.jpg)
Akustycy szybko i fachowo podłączyli sprzęt. Krótka próba dźwięku i...
.jpg)
Chodźmy!
.jpg)
Dźwięk był po prostu świetny!
.jpg)
Siergiej Mackiewicz nie dał się złapać w obiektyw … Albo obiektyw nie był wystarczająco zręczny, albo Mackiewicz był wyjątkowo szybki…
.jpg)
Zverev „w szoku”)))
.jpg)
Mówią, że „White Night Blues” brzmiało tego wieczoru bardzo przyzwoicie.
.jpg)
Zhenya Danilenko dźwiękami swoich klawiszy nadał ogólnemu brzmieniu bardzo kolorowy dźwięk.
.jpg)
Ludzie zaczęli aktywnie podciągać się pod scenę.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Od czasu do czasu obok muzyków na scenie pojawiali się prawdziwi fani zespołu)
.jpg)
A ze strony dziewczyn doszło prawie do striptizu) Ale chłopaki nie śpią i bezceremonialnie ściągają ze sceny swoje walczące dziewczyny. I wkrótce przedstawienie się skończy. Do zobaczenia wkrótce!