Festiwal w tym czasie odbywał się corocznie w ramach Słowiańskiego Bazaru. „Rockowa apounachia” była swoistym „festiwalem w ramach festiwalu”, miejscem alternatywnym w stosunku do innych fonogramowych i popowych scen w mieście. Zgromadziły się tu zespoły rockowe grające „na żywo” w najróżniejszych stylach i kierunkach – głównie z Białorusi, ale nie brakowało też zespołów zagranicznych.

      Po dwóch dekadach Bułgaria. W Witebsku chłopaki zagrali coś w rodzaju No Doubt z czarnowłosym  wokalistą przed mikrofonem (nawiasem mówiąc, dość nieoczekiwanie „Sprint” pojawił się kiedyś na „Make Blues, Not War ” w Kijowie z mocnym programem bluesowym; nawiasem mówiąc, na tym festiwalu headlinerem był były gitarzysta Bluesbreakers i Rolling Stones Mick Taylor).

     Возвращаясь к “Рок апоўначы”, также запомнилась немецкая команда «Blues On» из Германии._cc781905-5cde-3194- bb3b-136bad5cf58d_ Chłopaki perfekcyjnie przygotowali swój program, improwizując przed publicznością grając akcję w stylu Blues Brothers.

_cc781905-5CDE-3194-BB3B3B-136BAD58D_ _Ccc781905-5CDE-3194-BB3B3B-136BAD58D_ _CC781905-5CDE-3194-BB36BAD5CF58D_v na pocz. miejsce nad brzegiem Dźwiny. Wszystkimi sprawami organizacyjnymi (nagłośnienie, światło, transport, zaproszenie muzyków itp.) zajmowali się członkowie witebskiej grupy „Wokzal”, aw szczególności ich lider, wokalista i gitarzysta Żenia Kowalewski. Zapraszali też co roku tradycyjnego dla Witebska i Połocka gospodarza wszystkich znaczących imprez rockowych, słynnego Anisa.

The Night Blues byli „w odpowiednim miejscu we właściwym czasie”. Na swój drugi występ plenerowy (po Brześciu) muzycy przybyli w porozumieniu z Kowalewskim. Bezpośrednio przed koncertem poznaliśmy Siergieja Anischenko (Anisa), co stało się gwarantem kolejnych występów White Night Blues na legendarnym festiwalu Rock-Cola, którego głównym organizatorem była Anisa, a znajomość z tą wspaniałą osobą przerodziła się w wieloletnią przyjaźń.  

     Grupa przyjechała do Witebska w następującym składzie: perkusista Stepan Nesterny, wokalista wokalista Zdjęć z występu w Witebsku jest bardzo mało, większość z nich została zrobiona aparatem na kliszę Zenit, który Nesterenko przypadkowo zabrał ze sobą  .